poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział III

Boże jaka siara-pomyślałam,gdy mama zaczęła nam machać.Szybko założyłam okulary i ruszyłam w stronę wejścia do Galerii.Gdy weszłam przypomniałam sobie,że była ze mną Kate.Odwróciłam się żeby zobaczyć czy jest gdzieś z tyłu.Nie było jej!Spojrzałam w prawo-nie było jej.Spojrzałam w lewo-ufff jest,wiąże buta.Ruszyłam w jej stronę.Kopnęłam ją lekko w udo.Odwróciła się przerażona.
-O to tylko ty-odetchnęła z ulgą i podniosła się.-To gdzie idziemy Cassie?
-Dla Ciebie Cassandra-warknęłam i ruszyłam w stronę kawiarni.Usiadłam przy pierwszym stoliku i z torebki wyciągnęłam mojego iPhona5.Zobaczyłam 5 nieodebranych połączeń od Geo i 10 sms również od niego.Zmęczona wybrałam jego numer.Odebrał już po pierwszym sygnale.
-Dlaczego nie odbierałaś?!-spytał zdenerwowany-Martwiłem się księżniczko.Gdzie jesteś?-zamęczał mnie pytaniami.
-Jestem w Galerii na High Street z kuzynką-powiedziałam znudzonym tonem.
-Ou ładna?-spytał
-Boże głupszych pytań nie umiesz wymyślić?
-Umiem kochanie.O widzę Cię-powiedział na co ja rozłączyłam się.Odłożyłam telefon i zobaczyłam moją ulubioną kawę,która stoi przede mną.
-Skąd to się tu wzięło-spytałam sama siebie.
-Nie musisz dziękować-powiedział jakiś głos.Przerażona spojrzałam przed siebie i zobaczyłam Kate.
-Jezus nie strasz mnie kobieto-powiedziałam zabijając ją wzrokiem.
-Cassandra!-odwróciłam się i zobaczyłam,biegnącego w moją,przepraszam w naszą stronę,Georga-Hej-powiedział zdyszany i przytulił mnie.
-Hii.To jest Kate-powiedziała wskazując ręką na siedząca na przeciwko mnie blondynkę.
-Ou ładna-powiedział uśmiechając się-George jestem,dla przyjaciół Geo.
-Katherine dla przyjaciół Kath-powiedziała uśmiechając się,zdziwiłam się gdyż mama mówiła,że ona ma na imie Kate.
-Przecież Cassie mówiła,że masz na imię Kate.-powiedział zdziwiony Geo i usiadł.
-No tak.Bo mama Cassandry zawsze zapomina i przekręca tę jedną literkę mojego imienia-powiedziała uśmiechając się słodko.
-O jakże ta historia mnie zafascynowała-powiedziałam sarkastycznie i wstałam-Geo podwiózł byś nas do domu,proszę?
-No nie wiem,muszę się zastanowić.-powiedział udając zadumanego.Przewróciłam oczami i wyciągnęłam telefon.
-Nie to nie,zadzwonie po taxi-powiedziałam-Rusz się Kath-rzuciłam ruszając w stronę wyjścia.Już miałam otwierać drzwi gdy ktoś mnie wyprzedził.Odwróciłam się i zobaczyłam wysokiego blondyna,który uśmiechał się słodko.Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem a ten rzekł:
-Każdy gentelman otwiera drzwi pięknym kobietom-i uśmiechnął się czarująco.Zarumieniłam się i spuściłam wzrok i wyszłam.Usłyszałam kroki za sobą odwróciłam się i zobaczyłam Kath i Geo rozmawiających.
-Ktoś tu się zakochał-mruknęłam gdy przechodzili obok mnie.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No i mamy już III rozdział.Dziękuję wszystkim,którzy czytają i komentują <3 Proszę Was o szczere opinie w komentarzach.Enjoy xx

3 komentarze:

  1. Szczera opinia tak no to nie bedzie zbyt mile :* bo to jest poprostu super :) tylko taka prozbs jajby mogly byc nieco dluzsze :*;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, świetnie od początku <3 Bosko!

    OdpowiedzUsuń